W Wiecznym Mieście aż roi się od licznych rzeźb i posągów ale warto wiedzieć, że sześć z nich posiada od wieków szczególną moc, przemawiają, a nawet dyskutują między sobą, przy czym trzeba przyznać, że często nie przebierają w słowach i miewają bardzo cięty język… Facchino, Babuino, Madama Lucrezia, Abate Luigi, Marforio i w końcu Pasquino o którym dzisiaj mowa, a który jest najstarszym z rozgadanych rzymskich posągów mają zwyczaj komentować aktualne wydarzenia polityczne miasta i kraju, będąc przy tym mistrzami sarkazmu i ciętej riposty!
Tych z Was których zżera ciekawość jak to możliwe, spieszę poinformować, że posągi przemawiają za pomocą karteczek, tablic i plakatów przylepianych na cokole, tudzież wieszanych na szyjach kamiennych rzeźb. Na karteczkach tych rzymianie od wieków dają upust swoim emocjom i umiejętnościom pisarskim w postaci paszkwili, heksametrów, satyr i wierszy dotyczących „bolących” tematów, a że papier wszystko przyjmie, to możecie sobie wyobrazić co na przestrzeni wieków musiał przyjąć na klatę taki biedny Pasquino:) Znajdujący się w okolicach Piazza Navona posąg przemawia w ten sposób już od ponad 500-set lat!
Rzymskie „Mówiące Posągi” były, a w przypadku Pasquino do dzisiaj są głosem rzymskiego ludu w aktualnych sprawach dotyczących miasta i polityki, wyrażając niezadowolenie wobec arogancji i korupcji na szczytach władzy – głosem ironicznym, często bardzo szorstkim i nieprzyjemnym. Zwróćcie uwagę, że Pasquinate, czyli paszkwile wieszane nocą na szyjach znajdujących się w centrum miasta rzeźb pozwalały „popolo romano” czyli ludowi rzymskiemu na zabieranie głosu w delikatnych i istotnych sprawach, pozwalając przy tym pozostać anonimowymi, czyli coś jak dzisiejszy internet;)